top of page

Skin79 | Maseczki w płachcie | Strawberry Girl & Tea Tree

  • Kasia Bella
  • 1 sie 2016
  • 3 minut(y) czytania

Witaj :-) Jakiś czas temu zamówiłam w sklepie internetowym ekobieca.pl, który jest jednym z moich ulubionych, maseczki firmy Skin79. Liczne zdjęcia na Instagram'ie, vlogi i posty podkusiły mnie, aby na własnej skórze poczuć ich działanie.

Skin79 to prężnie rozwijająca się, koreańska marka kosmetyków. Jakiś czas temu szturmem podbiła polski rynek i, obecnie, jest uważana za jedną z kultowych w naszym kraju. Najbardziej popularnymi produktami na polskim rynku są maski w płachcie oraz kremy BB.

Idąc za ciosem, zakupiłam dwie maseczki Skin79: Strawberry Girl i Tea Tree. Dzisiaj odpowiem Ci na trzy pytania: Jak "czuje się" po nich moja twarz (efekty)? Czy jest w ich coś zaskakującego? i Jakie są jej wady i zalety? Zaczynamy!

Na pierwszy ogień idzie maseczka Strawberry Girl z linii Fruit Mask (maseczka w formie płachty z narysowaną truskawką). Producent pisze: Maska nawilżająca i rewitalizująca o wysokim stężeniu ekstraktu z truskawki. Witamina C zawarta w ekstrakcie walczy z wolnymi rodnikami, stymuluje syntezę kolagenu w skórze. Działa kojąco, przeciwzapalnie, przeciwzmarszczkowo.

Pytanie nr. 1: Jak "czuje się" po nich moja twarz?

Według zalecenia producenta, maseczkę należało nałożyć na oczyszczoną twarz, na ok 20 min. Tak też zrobiłam. Nie mogłam się śmiać, bo maseczka marszczyła się i odklejała nawet przy niewielkim ruchu mimicznym. Uwierz! stojąc w łazience przed lustrem myślałam, że pęknę ze śmiechu - w końcu wyglądałam jak truskawka. Po 20 min zdjęłam płachtę, a pozostałość płynu wklepałam w twarz. Pierwsze wrażenie? WOW! Skóra rozświetlona, pełna blasku, oczyszczona. Mój entuzjazm minął jednak po około 30 minutach. Skóra na twarzy zaczęła mnie piec i była wysuszona. Ale kwas! Masakra! Właśnie w tym momencie stwierdziłam, że Strawberry Girl nie jest maseczką dla mnie. Jest jednak pewne "ale"! Mianowicie, po godzinie od zastosowania maseczki, skóra wydawała się być naprężona, gładka i nawilżona. SZOK! Takiego efektu się nie spodziewałam. Niestety, maseczka mnie nie urzekła. Powód jest prostu: pieczenie twarzy! - tego zawsze staram się uniknąć.

Pytanie nr. 2: Czy jest w ich coś zaskakującego?

Jedynym zaskoczeniem, dla mnie, jest jej wygląd. Jeszcze żadna firma nie wpadła na to, aby na maseczkach umieszczać ciekawe ilustracje.

Pytanie nr. 3: Jakie są jej wady i zalety?

Zalety:

- ciekawy wygląd,

- ładny zapach,

- nie trzeba jej zmywać.

Wady:

- źle wycięta (za dużo materiału na czoło, na za mało na policzki),

- od razu po zastosowaniu skóra była sucha i piekła,

- efekt działania po godzinie.

Cena: 15 zł/ szt (23g) (tutaj)

Po nie udanym zabiegu z maseczką Strawberry Girl dałam sobie tydzień wolnego od wszelakich maseczek. I właśnie po tym czasie postanowiłam sprawdzić kolejną maseczkę - Tea Tree z linii Fresh Garden Mask (maseczka w formie czystej, białej płachty). Bardzo lubię wszelkiego rodzaju kosmetyki, które w składzie mają wyciąg z herbaty, szczególnie z zielonej. Od producenta: Sprawia, że cera staje się jaśniejsza i odświeżona, pomaga w walce z trądzikiem, przyspiesza gojenie ran.

Pytanie nr. 1: Jak "czuje się" po nich moja twarz?

Sposób postępowania jest taki sam, jak w przypadku poprzedniej maseczki - 20 min na oczyszczoną skórę twarzy. Z tą maseczką dopiero było "szaleństwo". Od razu po jej aplikacji czuć było przyjemne chłodzenie, które towarzyszyło do momentu zdjęcia płachty. Od razu zastrzegam, że było to bardzo przyjemne i lekkie chłodzenie. Efekty po zdjęciu maseczki? Cera odświeżona, nawilżona, rozświetlona i wygładzona. Na szczęście obyło się bez pieczenia i wysuszenia. Ta maseczka, to był strzał w 10!

Pytanie nr. 2: Czy jest w ich coś zaskakującego?

Faktycznie działa. Od razu było widać poprawę kondycji skóry. Rewelacja! Produkty, które mają w składzie herbatę zawsze dobrze działają na moją skórę, nie tylko twarzy.

Pytanie nr. 3: Jakie są jej wady i zalety?

Zalety:

- nie trzeba zmywać,

- przyjemny zapach,

- natychmiastowy efekt,

- brak podrażnień, pieczenia, wysuszenia,

- przyjemny "efekt chłodzenia" (idealny na letnie dni).

Wady:

- źle wycięta (za dużo na czole, za mało na policzkach).

Cena: 10 zł / szt. (23g) (tutaj)

Tak właśnie wyglądała moja przygoda z maseczkami Skin79. Czy zamówię je drugi raz? Tea Tree na pewno tak. Postaram się wypróbować inne rodzaje maseczek, które oferuje producent. Mam nadzieję, że znajdę odpowiednią maseczkę z linii Fruit Mask. Dostępna jest także linia Animal, w której płachty przypominają twarze/pyski/głowy zwierząt.

Produkty marki Skin79 znajdziesz m.in na ekobieca.pl (link do produktów).

Próbowałaś, którejś z masek Skin79? Daj znać w komentarzu lub na Insta @cosmeticibella.blog

Pozdrawiam,

Kasia :-)

Komentar


  • Black Facebook Icon
  • Black Instagram Icon

Zobacz również:

© 2016 by Cosmetici Bella. Proudly created with Wix.com

bottom of page